Zamiast być właścicielem nieruchomości, IWG zawiera długoterminowe umowy najmu budynków, a następnie podnajmuje je na krótszy okres. Podobnie jak wiele innych firm w branży - takich jak oblężony rywal WeWork - działa za pośrednictwem kilku mniejszych spółek zależnych, które wynajmują lokalizacje i ostatecznie odpowiadają za dzierżawy w przeciwieństwie do spółki dominującej IWG. Oznacza to, że w trudnych czasach IWG może skierować te spółki zależne do administracji w celu rozwiązania ich zobowiązań najmu, często pozostawiając właścicieli z pustymi rękami. W ciągu ostatnich kilku miesięcy IWG ogłosiła upadłość na podstawie „rozdziału 11” niektórych swoich spółek zależnych w USA - proces, który pozwala jej na restrukturyzację zadłużenia i aktywów, pozostając jednocześnie otwartą.
Regus plc jest największą spółką zależną i zapewnia gwarancje najmu dla około 15% globalnej sieci IWG. Grupa twierdzi, że „wraz z rozwojem firmy w ostatnich latach, aby sprostać zwiększonemu globalnemu zapotrzebowaniu na pracę rozproszoną, tak samo jest z wartością gwarancji”. Chociaż IWG nie skomentował, ile by zaoszczędził, ogłaszając upadłość Regus, według The Times, posunięcie to uwolniłoby IWG z haczyka za 790 milionów funtów umów najmu, rozłożonych na 500 nieruchomości.
Podczas gdy druga fala Covid-19 przedłuża okres boomu domowego, IWG powraca do ustalonego schematu, aby złagodzić presję - w 2010 roku grupa ostrzegła właścicieli, że przeniosą część swojej działalności do administracji, jeśli nie zaakceptują cięć czynszowych. . W następstwie krachu dot-com w 2003 r. Firma starała się również o ochronę na mocy rozdziału 11 dla całej swojej działalności biznesowej Regus w Stanach Zjednoczonych oraz renegocjację umów najmu.
IWG twierdzi, że uciekł się do środków upadłościowych, ponieważ „pandemia Covid-19 to wydarzenie czarnego łabędzia, które poważnie wpłynęło na naszą działalność i postawiło nas przed nieprzewidzianymi wyzwaniami”.
W czasie swoich półrocznych wyników w sierpniu grupa ostrzegała przed „znaczną zmiennością i zakłóceniami biznesowymi”, które będą miały wpływ na pozostałą część roku, a potencjalnie także 2021 r. Ale był to również pewny ton dla przyszłości coworkingu. Po zebraniu w maju 320 mln funtów w ramach oferty sprzedaży i sprzedaży detalicznej, IWG oświadczyło, że zamierza rozwijać się organicznie, pozyskiwać aktywa w trudnej sytuacji i wykorzystywać inne okazje do fuzji i przejęć. Stwierdził również, że jego portfolio byłoby odpowiednie do odejścia od centrów miast na rzecz biur satelitarnych w lokalizacjach bardziej podmiejskich. Jednak zgłoszenie upadłości Regus sugeruje, że stoi ona w obliczu bardziej krótkoterminowych walk.
Odzwierciedlając zawirowania wywołane przez Covid-19, akcje IWG spadły w tym roku o około 70 procent. „Śmierć urzędu” jest być może przesadzona, a IWG przez cały ten kryzys była przekonana o czynnikach wzrostu strukturalnego sprzyjających elastycznej pracy. Niektórzy gracze private equity są również przekonani, że popyt na powierzchnie biurowe wróci - amerykański gigant KKR przejął ostatnio 5,35 proc. Udziałów w Great Portland Estates (GPOR). Ale skoro pandemia wciąż nie jest pod kontrolą, a teraz stoi w obliczu spowolnienia gospodarczego, prawdopodobnie będzie to długa droga do ożywienia IWG. Jego ostatnie manewry mogą również wywołać wiele złej wiary u właścicieli.