Popyt na elastyczne rozwiązania biurowe przyspiesza. Dzieje się tak między innymi ze względu na niepewność związaną z tym, co nadejdzie w szybko zmieniającym się środowisku biznesowym. Obserwujemy zmiany stylu życia, wartości i zachowań społecznych, wywołane zmianą polityki pracy w domu podczas pandemii, a flex lepiej dostosowuje się do tych rewolucji niż tradycyjne biura.
Branża elastycznych biur staje się, obok logistyki, najszybciej rozwijającym się segmentem nieruchomości. Wdrożenie narzędzi cyfrowych do celów marketingowych i sprzedażowych spowoduje jeszcze większe przenikanie powierzchni typu flex do rynku w przyszłości – wyjaśnia Hubert Abt, CEO New Work i workcloud24. – Właściciele budynków, którzy nie są w stanie zapewnić elastycznych rozwiązań biurowych, stracą w najbliższym czasie około 30 proc. potencjału rynkowego – dodaje.
Branża elastycznych miejsc pracy poważnie ucierpiała wraz z początkiem pandemii. Pomimo imponującego ożywienia rynku w 2021 roku, walka o zwiększenie obłożenia wiązała się z ceną niższych przychodów na wynajmowane miejsce pracy. Według najnowszego badania Deskmag z grudnia 2021 roku, aż 70 proc. operacji jest nierentownych.
Mimo to ogólna perspektywa rynku wygląda bardzo optymistycznie. Według Deskmag, 79 proc. operatorów określiło swoją sytuację biznesową w listopadzie 2021 jako zadowalającą, podczas gdy w 2020 roku uważała tak tylko połowa z nich. 62 proc. operatorów zanotowało poprawę sytuacji w ciągu ostatnich trzech miesięcy, a 41 proc. spodziewa się, że będzie się ona nadal polepszać.
Podczas gdy w 2019 roku tylko 5 proc. elastycznej powierzchni w budynku było postrzegane jako właściwy udział, dziś liczba ta przekracza już 10 proc., stale podążając w kierunku 20 proc. Spodziewamy się dalszego wzrostu zainteresowania siecią franczyzową w centrach handlowych i dużych projektach mieszkaniowych – przewiduje Hubert Abt.